Obóz żeglarski dla studentów z niepełnosprawnością zorganizowano w środowisku krakowskim po raz pierwszy. Do tej pory studenci niepełnosprawni wypoczywali na obozach integracyjno-rehabilitacyjnych lub na typowych obozach sportowych (tutaj szczególnie osoby z dysfunkcją narządu ruchu). Na inicjatywę krakowskich uczelni dotyczącą zorganizowania obozu żeglarskiego odpowiedział Pełnomocnik Rektora ds. Osób Niepełnosprawnych Politechniki Krakowskiej pan mgr inż. Jan Ortyl. Inicjatywę poparli także Pełnomocnicy Rektorów ds. Osób Niepełnosprawnych Akademii Górniczo-Hutniczej, Uniwersytetu Ekonomicznego, Uniwersytetu Pedagogicznego i Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie. W związku z tym nawiązano kontakt z Centrum Sportu i Rekreacji Politechniki Krakowskiej i panią dyrektor Barbarą Grabacką – Pietruszką, której również nasz pomysł się podobał, za co jesteśmy bardzo wdzięczni, gdyż bez wsparcia Pani Dyrektor organizacja obozu byłaby bez wątpienia znacznie trudniejsza.
Gdyby tak ktoś przyszedł i powiedział:
Stary, czy masz czas?
Potrzebuję do załogi jakąś nową twarz…*
Tak więc klamka zapadła! Biuro ds. Osób Niepełnosprawnych Politechniki Krakowskiej, Centrum Sportu i Rekreacji PK, przy współpracy Biura ds. Osób Niepełnosprawnych Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie zorganizowało I Integracyjny Obóz Żeglarski – Żywiec 2010. Obóz odbył się w dniach 18-31 lipca 2010 na terenie ośrodka sportowego CSiR PK w Żywcu.
Ale po kolei……Biura ds. Osób Niepełnosprawnych na pięciu krakowskich uczelniach rozpoczęły rekrutację uczestników. Ze strony BON-ów do koordynacji obozu zostały wyznaczone trzy osoby: Jan Ortyl (PK), Katarzyna Kutek-Sładek (UPJPII) i Iwona Skalbmierska (UP). Jako osoba reprezentująca CSiR PK, służąca nam od początku pomocą i fachowym żeglarskim wsparciem w organizację obozu włączył się pan Adam Bodzioch.
Rekrutacja uczestników obozu nie przebiegała bez problemów. Studenci mieli wątpliwości czy ich problemy zdrowotne nie będą przeszkodą w uczestnictwie w takiej formie wypoczynku. Dzięki wsparciu pana Adama Bodziocha rozwiewaliśmy wszelkie obiekcje naszych potencjalnych uczestników. Nasz nowy pomysł, nie sprawdzony jeszcze w środowisku akademickim Krakowa, zarówno wśród studentów, pracowników BON-ów jak i Pełnomocników wzbudził wielki entuzjazm, ale też wywołał wiele pytań czy to jest możliwe do realizacji? Czy się uda?
Gdzieś na dnie wielkiej szafy leży ostry nóż,
Stare dżinsy wystrzępione impregnuje kurz,
W kompasie igła zardzewiała, lecz kierunek znam,
Biorę wór na plecy i przed siebie gnam…*
Udało się!
Nadszedł dzień 18 lipca 2010 roku, kiedy uczestnicy obozu dotarli na teren ośrodka żeglarskiego Politechniki Krakowskiej w Żywcu.
Przez 14 dni uczestniczyliśmy w pełnym szkoleniu żeglarskim, gdzie mieliśmy okazję poznać arkana sztuki żeglarskiej. Powoli ze szczurów lądowych stawaliśmy się żeglarzami. Ta przemiana dokonywała się dzięki wielkiej cierpliwości naszych Instruktorów, panów: Adama Bodziocha, Andrzeja Kubica i Mateusza Rzepeckiego.
Zmaganiom na łodziach towarzyszyły ćwiczenia z prac bosmańskich (tzw.”sznurki” ), a także wykłady z różnych dziedzin sztuki żeglarskiej.
Ponadto podczas trwania obozu została zorganizowana wycieczka do muzeum Browaru Żywieckiego. Mieliśmy okazję poznać historię browaru i dzięki „wehikułowi czasu” mogliśmy zobaczyć jak wiele lat temu przebiegała produkcja złotego trunku.
Podsumowaniem dwutygodniowych zmagań był egzamin na stopień żeglarza jachtowego, który składał się z dwóch części: teoretycznej i praktycznej. Uczestnicy kursu byli bardzo pilnymi uczniami i wszystkim udało się pomyślnie zdać egzamin.
Nasi drodzy Instruktorzy na ostatnie przedpołudnie przygotowali nam nie lada niespodziankę: niezapomniane spotkanie z Neptunem – władcą oceanów, mórz, jezior i wszystkich kałuż, jego żoną Prozerpiną i całym orszakiem.
Każdy ze szczurów lądowych przeszedł wiele prób charakteru, po których decyzja Neptuna zostało mu nadane imię i został przyjęty do grona braci żeglarskiej.
W tym miejscu pragniemy serdecznie podziękować panu Adamowi Bodziochowi kierownikowi wyszkolenia żeglarskiego, za wspaniałą atmosferę stworzoną podczas obozu, za pokazanie nam prawdziwej pasji i miłości do swojej pracy. Całej ekipie instruktorskiej dziękujemy za wszystkie miłe chwile na wodzie i lądzie!!!
Przeszły lata zapyziałe, rzęsą zarósł staw,
A na przystani czółno stało – kolorowy paw.
Zaokrągliły się marzenia, wyjałowiał step,
Lecz dalej marzy o załodze ten samotny łeb.*
Mamy nadzieję, że w przyszłym roku uda nam się zorganizować obóz – w tym samym pięknym, gościnnym miejscu, pod opieką tej samej wspaniałej kadry szkoleniowej. Chcielibyśmy aby przyszłoroczni uczestnicy mogli przeżyć niezapomniana przygodę pod żaglami….
Do zobaczenia za rok!!
Gdzie ta keja, a przy niej ten jacht,
Gdzie ta koja wymarzona w snach.
W każdej chwili płynę w taki rejs,
Tylko gdzie to jest, no gdzie to jest?… *
Katarzyna Kutek-Sładek (UPJPII)
Iwona Skalbmierska (UP)
* fragmenty pieśni żeglarskiej „Gdzie ta keja?”